Malo co jest mnie w stanie zlamac.
Nie zlamie mnie choroba, problemy finansowe czy ogolnie szeroko pojete problemy, strata pracy, nawal pracy itd.
Lamia mnie zle emocje ludzi wokol mnie, bezinteresowna zlosc, pani w samochodzie ktora z wykrzywiona ze zlosci twarza cos tam gada pod moim adresem, gdy nie moge sie zdecydowac - przejsc przez ta cholerna ulice czy nie. Prosze pani, ja z buszu jestem, nie mam refleksu miejskich panienek, o co pani chodzi?
Zlamalo mnie. Leze polamana. Oczywiscie nie z powodu paniusi, no moze nie tylko z powodu paniusi.
Fakt.
OdpowiedzUsuńNieżyczliwość, agresja, bezinteresowna zaiwść - to irytuje i załamuje. I nie bardzo wiadomo jak z tym walczyć. Ja ze swojej strony staram się nie odpowiadać "pięknym za nadobne" i zaciskając zęby spokojnie rozmawiać z tymi którzy na mnie warczą. Staram się, ale czasem nerwy puszczą...
No cóż chamstwo było, jest i pewnie zawsze będzie, ale my starajmy się nie ulegać tej "modzie" i uśmiechajmy się do siebie nawzajem. Nie zmienimy świata, ale możemy zmienić siebie i swoje otoczenie.
Pozdrawiam serdecznie i życzę wiele radości każdego dnia.
Pablo
www.rakrdzeniasty.blog.onet.pl
Dziekuje Pablo
OdpowiedzUsuńPani nie udalo sie zarazic mnie jadem
zeszlam jej z drogi
i tak teraz zawsze robie - nie odpowiadam tym samym, nie tlumacze, przesuwam sie im z drogi i staram zapomniec. Nie zawsze sie udaje.
:)