niedziela, 29 sierpnia 2010

Bieganie po plazy

Blog ma byc takze o bieganiu; temat raka powoli naturalnie wygasa ;), wiec zdaje relacje z moich ostatnich doswiadczen biegowych.

Bieganie po plazy wcale takie latwe i zdrowe nie jest. Obciaza staw skokowy - suchy piasek zapada sie i wymusza wieksze napiecie miesni. Mokry piasek moze byc z kolei zbyt twardy - efekt biegania jak po betonie. W praktyce jest tak, ze kazdy krok jest niewiadoma - do konca nie widac, co tam jest pod spodem, jak gleboko sie zapadniemy i w zwiazku z tym jak mocno trzeba sie odbic. Dochodzi do tego nachylenie terenu ku morzu. Jest to kolejne dodatkowe obciazenie - bieganie bokiem po pochylej plaszczyznie. Trzeci z wazniejszych problemow to plaga plazy senegalskich - smieci. Zeby sie nie potknac lub skaleczyc trzeba caly czas obserwowac odcinek drogi przed soba.

Uzbrojona w te wszystkie wiadomosci, ktore byly doskonala wymowka do skracania treningowania, robilam tak - tuz przed zmrokiem, kiedy slonce dawalo wreszcie zyc, truchtalam sobie 10 min w jedna strone, 10 w druga. Wolniutko, czerpiac przyjemnosc z widokow (na ile mi koniecznosc obserwacji smieci pozwalala), piany obmywajacej stopy i faktu, ze tamte baby to tylko plackiem na dupsku, a ja tu taka fitnesswoman jestem :):):)

Biegalam sobie w stroju kapielowym, zeby po przytruchtaniu do miejsca zakwaterowania zrobic wielkie pluuuusk do basenu. Ech, alez bylo fajnie.

Biegajac powolutku, ostroznie i nie za dlugo uniknelam wszelkich urazow. Ocean i basen lagodzily ewentualne naciagniecia. Az do przedostatniego dnia, kiedy to Pan Ha przyjechal i urzadzilismy sobie wyscigi na plazy. Uda bola bardzo :(
A w zwiazku z wyscigami rodzinnymi, nadeszla smutna chwila prawdy. Niedlugo nawet najmlodszy mnie przescignie na 100 metrow.
Ale za to ja jestem niepokonana na dlugich dystansach (echem, to znaczy dluzej trwajacych niz 10 minut).

1 komentarz:

  1. Bardzo lubie biegac, niestety mam od czasu do czasu problemy z kostką. U mnie leczenie stawow skonczylo sie na tym, ze po prostu nie moge biegac za duzo. I obowiazkowo musze miec buty z amortyzacja, ale bieganie po plazy jest ciekawym przezyciem.

    Pozdrawiam cieplutko i wracam do czytania bloga.

    OdpowiedzUsuń