środa, 11 sierpnia 2010

Przyjemnosci prawie erotyczne

W jednej z nawiedzonych ksiazek mojej mamy, cos w stylu "ulecz sam dusze i cialo", natknelam sie kiedys na tabelke z wykazem schorzen fizycznych z odpowiednikami ich psychicznych niedyspozycji. Wszelkie przypadlosci w obrebie miednicy maja, wg tych madrosci, swe zrodlo w nie do konca akceptowanej wlasnej kobiecosci. Hmmm

Zanim zaczelam leczyc raka, leczylam dyskopatie kregoslupa w odcinku ledzwiowym i powypadkowe zapalenie nerwu kulszowego. Po farmakologicznym zalatwieniu stanow zapalnych, dalsze leczenie bylo bardzo przyjemne - masaze i gimnastyka.

Zajecia ze streczingu sa rowniez bardzo, bardzo. Najprzyjemniejsze sa oczywiscie cwiczenia rozciagajace dolny odcinek kregoslupa, miednice i biodra. Jak w tytule, podobny rodzaj przyjemnosci :D.
A po zajeciach, czuje sie lekko jak baletnica. Mam wrazenie, ze stapam wtedy jak moja kotka, krece leciutko biodrami. Odblokowana kobiecosc?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz