sobota, 4 grudnia 2010

Wybrzeze Kosci Sloniowej

Odkad osiadlam w Senegalu, z ciekawoscia przygladam sie zyciu politycznemu w calej Afryce Zachodniej, przez kilka lat zajmowalam sie tez tym zawodowo. Moze do Polski dotarly odpryski tego, czym tutaj ludzie zyja - wybory w Gwinei i wybory na Wybrzezu Kosci Sloniowej. Ten drugi kraj od dzisiaj ma dwoch prezydentow. Jeden - Alassan Ouatara zostal ogloszony prezydentem przez niezalezna Komisje Wyborcza, a niezawislosc wyborow potwierdzona przz miedzynarodowych obserwatorow. Drugi - dotychczasowy i odchodzacy prezydent Laurent Gbagbo, nie uznal wynikow, a sprzyjajaca mu Komisja Konstytucyjna anulowala wyniki komisji i oglosila jego zwyciestwo.

Ouatara jest z polnocy, jest muzulmaninem. Wyglada na to, ze spoleczenstwo wybralo wlasnie jego. Po ogloszeniu go prezydentem przez Komisje Wyborcza, prezydentem uznala go Francja, USA i wiekszosc krajow afrykanskich.

Gbagbo jest katolikiem, rzadzi od wielu lat i wszyscy maja go dosyc. Po utraceniu nietykalnosci grozi mu trybunal miedzynarowy za wiele paragrafow. Przewodniczacy Komisji Konstytucyjnej to jego kumpel. Jego zwyciestwo uznaly tylko trzy panstwa: Libia (wiadomo - Kadafi zawsze w poprzek), Angola i RPA (???). A takze ...wojsko.

Wybrzez Kosci Sloniowej ma żyzne ziemie, bogate zloza mineralne, przyjazny klimat. Czy grozi mu wojna domowa?
Zastanawialismy sie z mezem wczoraj wieczorem, czy przypadkiem miniona noc nie bedzie rozstrzygajaca. Czy moze Francuzi zdecyduja sie jak Amerykanie w przypadku Ortegi - zdjac go z piec minut i przywrocic porzadek konstytucyjny? Noc minela i nic w tego...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz