sobota, 31 lipca 2010

Pisze do Ciebie ten list z tesknota

, moja Droga Kolezanko. Bardzo za Toba tesknie. Przypomina mi o Tobie kwiatek, na ktory codziennie patrze, wspominajac wspolnie spedzone chwile. Pewnie nie poznajesz kwiatka. To ten, ktory dostalam od Ciebie po przeprowadzce do nowego mieszkania i po drugiej chemii. Mial to byc baobab bonsai...
Baobabik mial ze dwadziescia centymetrow i piec malych listeczkow, z ktorymi szybko sobie poradzilam - uschly po tygodniu. Kolejne, ktore sie pojawily, tez dlugo nie pociagnely.
Prawdopodobnie nie mozemy zyc pod jednym dachem - ja i baobab bonsai. Bo gdy tylko wyjechalam, cholerstwo puscilo pedy - 50 cm w 6 tygodni, hoho, on chyba jednak nie jest bonsai.


Moja Droga Kolezanko.
Ciekawi mnie kilka spraw - czy on teraz, po moim powrocie, zdechnie?
I czy podczas kolejnych 6 tygodni pusci znow 50 cm? I podczas kolejnych i podczas kolejnych? Ty jestes dobra z matmy, to oblicz, jak on bedzie wygladal po Twoim powrocie w pazdzierniku.

Aha. I szukam podobnego dla Was. Zwlaszcza, ze domek macie mniejszy od naszego...
Caluje Cie mocno, Droga Kolezanko, teskniac szczerze.

Twoja Ania

2 komentarze:

  1. czuję ,że baobab jest jak facet.
    Jak jesteś pod ręką to nie ma czasu na nic (nawet pokazać listki) a jak Cię nie ma... to tęskni strojąc się w liście dla innej ;))))

    Pogadaj z nim, czasem pokrzycz,że Cię już chyba nie kocha, przysuń obok jakiegoś liściastego kolegę (ku zazdrości) a zobaczysz jaki będzie dla Ciebie piękny ;)))))

    OdpowiedzUsuń
  2. myslisz ze wtedy skarleje i stanie sie boinsai? :'

    OdpowiedzUsuń