, moja Droga Kolezanko. Bardzo za Toba tesknie. Przypomina mi o Tobie kwiatek, na ktory codziennie patrze, wspominajac wspolnie spedzone chwile. Pewnie nie poznajesz kwiatka. To ten, ktory dostalam od Ciebie po przeprowadzce do nowego mieszkania i po drugiej chemii. Mial to byc baobab bonsai...
Baobabik mial ze dwadziescia centymetrow i piec malych listeczkow, z ktorymi szybko sobie poradzilam - uschly po tygodniu. Kolejne, ktore sie pojawily, tez dlugo nie pociagnely.
Prawdopodobnie nie mozemy zyc pod jednym dachem - ja i baobab bonsai. Bo gdy tylko wyjechalam, cholerstwo puscilo pedy - 50 cm w 6 tygodni, hoho, on chyba jednak nie jest bonsai.
Moja Droga Kolezanko.
Ciekawi mnie kilka spraw - czy on teraz, po moim powrocie, zdechnie?
I czy podczas kolejnych 6 tygodni pusci znow 50 cm? I podczas kolejnych i podczas kolejnych? Ty jestes dobra z matmy, to oblicz, jak on bedzie wygladal po Twoim powrocie w pazdzierniku.
Aha. I szukam podobnego dla Was. Zwlaszcza, ze domek macie mniejszy od naszego...
Caluje Cie mocno, Droga Kolezanko, teskniac szczerze.
Twoja Ania
czuję ,że baobab jest jak facet.
OdpowiedzUsuńJak jesteś pod ręką to nie ma czasu na nic (nawet pokazać listki) a jak Cię nie ma... to tęskni strojąc się w liście dla innej ;))))
Pogadaj z nim, czasem pokrzycz,że Cię już chyba nie kocha, przysuń obok jakiegoś liściastego kolegę (ku zazdrości) a zobaczysz jaki będzie dla Ciebie piękny ;)))))
myslisz ze wtedy skarleje i stanie sie boinsai? :'
OdpowiedzUsuń