czwartek, 16 września 2010

Projekt przeciwdzialania RSM

Najlepszymi metodami zapobiegania RSM sa szczepienia i cytologia. Obie metody nie do zrealizowania w krajach biednych, z kilku powodow. Pierwszym z nich jest wysoki koszt; szczepienia sa po prostu za drogie, podobnie zreszta z cytologia. Drugim – klopotliwosc - wymaz pobierany jest w kilku zaledwie laboratoriach w Dakarze, wysylany pozniej do Francji. Postawienie diagnozy wymaga zatem kilku wizyt u lekarza i w laboratorium. Ostatni powod to oczywiscie brak wiedzy. W praktyce wyglada to tak, ze zaledwie maly procent mieszkanek Dakaru robi w miare regularnie cytologie, reszta nie ma takiej mozliwosci.


Dlatego w Senegalu, podobnie jak w innych krajach rozwijajacych sie, proponuje sie kobietom badania alternatywne, w celu wykrycia i zapobiegania zmianom mogacym prowadzic do rozwoju raka szyjki macicy. Jest to badanie wizualne po zaaplikowaniu na szyjke macicy roztworu kwasu octowego, a nastepnie plynu lugola. Jesli dochodzi do niebezpiecznych zmian, oba roztwory zabarwiaja szyjke w charakterystyczny sposob. Nastepny krok to badanie w powiekszeniu (kolposkop), zamrazanie lub wypalanie. Wartosc diagnostyczna tej metody jest nieco nizsza od klasycznego wymazu, jednak w przypadku braku mozliwosci przeprowadzenia cytologii, jest akceptowana przez Swiatowa Organizacje Zdrowia.

W Senegalu RSM jest choroba w 80% przypadkow smiertelna. Dlatego tak wazne jest przeciwdzialanie jej za pomoca powyzszej metody. Pomimo, ze jest ona nieskomplikowana technicznie i dosc latwa do przeprowadzenia (moze ja wykonywac takze personel paramedyczny), nie jest jeszcze powszechnie stosowana. Dlatego kazdego roku Doktor Kocur przeprowadza akcje skryningowe starajac sie dotrzec do kobiet z najubozszych srodowisk. Podczas takiej sesji wyjazdowej organizuje sie szeroka kampanie informacyjna, przeprowadza badania i zabiegi, szkoli personel. Zwykle jest to ciekawe i barwne wydarzenie w zyciu danej populacji. Odswietnie ubrane kobiety zasiadaja pod baldachimami, wysluchujac w ciszy i skupieniu slow lekarzy.

Doktor podkresla – zalatwiamy sie wtedy z potencjalnym rakiem podczas jednej wizyty – rozpoznanie zmian i zlikwidowanie ich. Musimy to zrobic na pierwszej wizycie, bo prawopodobienstwo, ze kobieta nie trafi drugi raz do lekarza jest bardzo duze. Podczas kazdej akcji doktor oraz przeszkolony przez niego personel, wykrywa zwykle kilkanascie przypadkow zmian i kilka rakow inwazyjnych.

Pisze o tym dosc szczegolowo, bo chcialam prosic Was o zacisniecie kciukow. Bede dzialac w Senegalu w stowarzyszeniu wspierajacym takie akcje. I razem z polska fundacja wystartujemy z projektem (akcja skryningowa + kampania informacyja + doposazenie) w konkursie na projekty rozwojowe finansowane przez Polska Pomoc Rozwojowa. Czy warto? - Jesli podczas takiej akcji uda sie ocalic dwie, trzy kobiety, ba, jedna nawet, to zawsze warto – powiedzial wczoraj Doktor Kocur (a moje uwielbienie dla niego poszybowalo do zenitu).

12 komentarzy:

  1. Trzymam kciuki. Sama robię akcje informacyjne wśród rodziny i znajomych.

    Zwykle słyszę tylko: "Ty to byś tylko u lekarza siedziała."

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja trzymam już, i jak się mówi po amerykańsku - WOW!
    Działaj dzielnie!
    Ja się też zapisałam do stowarzyszenia Sarcoma tylko, że na razie nie wiem co mogłabym tam robić ... zobaczymy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Taaak bardzo jestem za , popieram ...Alicja /gdzieś w okolicach czterdziestki/

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziekuje, na razie wiecej na temat nie bede pisac, no bo wlasciwie to dopiero faza projektu.
    Dam znac w styczniu, wtedy powinny byc wyniki.
    Polu, jesli maja stronke internetowa, to moglabys im czytelnie poprowadzic; jestes w tym dobra ;)
    ja tez jeszcze nie wiem, co bede robic w stowarzyszeniu, pewnie troche za malpke... wiadomo dlaczego

    OdpowiedzUsuń
  5. jak potrzebować będziesz pomocy to jestem ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mocno trzymam kciuki! W Polsce śmiertelność z tego powodu też jest szalenie wysoka (o ile pamiętam, przodujemy w UE) :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Luiko, dziekuje, zapamietam :)
    Hankoskakanko, dziekuje rowniez :) W Polsce smiertelnosc wynosi 50%, faktycznie najwyzsza w UE. I bynajmniej nie z powodu niedostepnosci leczenia. Po prostu kobiety trafiaja do lekarza w stadium bardzo zaawansowanym.

    OdpowiedzUsuń
  8. działaj.
    nawet jeśli będziesz "małpką".
    nie ma chyba niczego ważniejszego od dawania dobra i pomagania.

    OdpowiedzUsuń
  9. strona www nie jest potrzebna?
    projekt ulotki czy plakatów?
    :]

    OdpowiedzUsuń
  10. beda, na pewno, gdy dostaniemy finansowanie z tego zrodla w ktore celujemy
    a jesli nie dostaniemy, to projekt okroimy i bedziemy pukac gdzie sie da - wtedy tez bedzie potrzebny.
    wiec kochana do listy powodow by nie umierac dopisz kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. dopisałam.
    chętnie pomogę.

    Joanna

    OdpowiedzUsuń
  12. 50%?! Boże, to przerażające! Czytałam kiedyś artykuł o RSM. Wynikało z niego, że Polki nie robią cytologii, bo... nie chodzą do ginekologa. Wiele pań jedyną styczność z lekarzem tej specjalności miało jedynie przy okazji ciąży i porodu. Dla większości z nich prawdziwą barierą był wstyd i nieświadomość.

    OdpowiedzUsuń