jakos sie tak zrobilo.
Nie biegalam ani razu w poprzednim tygodniu, poszlam tylko dwa razy pofikac nogami i sie pofitnesic. Kaszle od ponad dwoch tygodni, a od kilku dni az czasami glos trace. Zreszta wszyscy kaszla. Wg mnie taki efekt daje przebywanie na ulicy w godzinach szczytu - spaliny i zanieczyszczenia podgrzane w temp. ponad 35°.
Czekamy wszyscy na ochlodzenie...
******
Ja dodatkowo czekam jeszcze, az maz WRESZCIE SKONCZY URLOP I PRZESTANIE MI SIE PALETAC W DOMU POD NOGAMI CALY DZIEN i sie czepiac dlaczego to tak, a tamto nie tak (stawiam, robie, wlaczam, mowie, klade itd.). Won do pracy!!!
Z kaszlem to bieganie lepiej odpuścić - ani kaszlowi, ani formie biegowej taki taka przebieżka nie pomoże.
OdpowiedzUsuńMężowi pałętającemu się pod nogami można dać Niezmiernie Ważne Zadanie, którego wykonanie zajmie mu większą część dnia i da poczucie przydatności społecznej ;) Wymiana okien albo naprawa roweru się dobrze nadają ;)
Zgadza się - z kaszlem lepiej nie biegać. Można się porozciągać w domu, żeby nie zardzewieć :)
OdpowiedzUsuńZdrówka!
To ja poproszę 10 stopni do Polski. Bo tutaj październik a tylko 10 stopniu (w poludnie!).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Jutka
Dziewczyny, dziekuje za rozgrzeszenie :P
OdpowiedzUsuńSie rozciagam. Smutna konstatacja - gdy nie biegam nie bola mnie biodra... :(
Midi - zadania dawalam. Ale nie za ciezkie. Niech se chlopina odpocznie, tym bardziej, ze rok mial ciezki.
Jutka - sie nie da, niestety