piątek, 10 grudnia 2010

(nie)kulturalnie

Dzisiaj rozpoczal sie Festival Mondiale des Arts Negres, trzecia edycja. Pierwsza odbyla sie w Dakarze w 66 (opisywal ja Kapuscinski), druga w 77 w Lagos, teraz trzecia, odkurzona przez prezydenta. Wydarzenie bardziej polityczne niz kulturalne i na pewno nie na skale swiatowa.

Nie bede chodzic na spektakle, nie bede zdawac relacji. Powalilo mnie kilka wydarzen, miedzy nimi:
  •  facio ktory myje mi samochod zwinal moj aparat fotograficzny schowany pod siedzeniem kierowcy (nic mu nie udowodnie, sprawa przegrana),
  • pewna pani profesor ktora dwa lata temu byla w polsce na waznej konferencji opowiadala wczoraj w ambasadzei fr na koncercie chopinowskim, jak to wlasnie byla w wawie, dokladniej w wilanowie, jakie to krolewskie przyjecie tam bylo i koncert i kolacja. slowa o waznej konferencji,
  • jestesmy tu jak wyspa, polska dyplomacja nie zna Afryki, ale co gorsza, nie chce jej poznac (takim eufemizmem opisze bardzo oglednie dzialania dyplomatyczne),
  • i jeszcze kilka innych

7 komentarzy:

  1. Polska dyplomacja jest przekonana, że ma inne niezmiernie-ważne-cele. Nie kolonizowaliśmy = nie nasza sprawa. Słowem, my tam nie mamy żadnych zobowiazań, lepiej sobie pohandlujemy z Chinami, co nam tam jakaś Afryka...

    OdpowiedzUsuń
  2. to się nazbierało!
    Dla pani prof widać ważniejsza była kolacja królewsko elegancka, niż konferencja i jej ważny temat. Pewnie na wykładach trochę komara przycięła, zmęczona zwiedzaniem wcześniejszym ;)
    A o polskiej dyplomacji to już przecież mieliśmy wyrobione zdanie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Midi, Marciocha
    tak, żec by można - duplomacja

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, przykro mi że aparat zmienił właściciela :( ale to nie znaczy, ze w goóle zdjęć nie będziesz wrzucać? Czekamy na słońce, palmy i "pierdolniki za oknem" :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak to - przecież przed wojną były wielkie plany kolonizacyjne, i (autentyk) "Każde dziecko ma swojego murzynka". Wrrrr....

    PS. No właśnie: duplomacja.

    OdpowiedzUsuń
  6. Polu,
    no wlasnie, nie wiem, moze mi Gwiazdor przyniesie nowy...
    Hanko,
    a, super, tego nie znalam

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda aparatu ;((( Choć moja prababcia mówiła: "eeee tammm, szkoda to jest wtedy jak chłop do domu wróci a tak to tylko ni ma silnych" heheheh

    Co do dyplomacji.... "ni ma" słów

    OdpowiedzUsuń