Super widziec ze Ci sie udalo i bardzo pozytywne jest fakt ze dzielisz sie swoim szczesciem, dzieki czemu inni tez moga uwierzyc i zmienic swoje zycie na lepsze. ja biegam od roku i sprawia mi to nieslychana satysfakcje. moment przebiegania mety maratonu porownalbym do chwili zdobywania zlotego medalu olimpijskiego - takie emocje temu towarzysza. dlatego kibicuje Ci goraco abys tez spelnila swoje marzenie.
pozdrawiam
ps. zapraszam rowniez na mojego blogu gdzie opisalem moja przygode z pierwszym maratonem.
Aniu, gratuluję!!
OdpowiedzUsuńAniu, piękny artykuł!!! Gratuluję i kibicuję!!!:)
OdpowiedzUsuńPS. I jeszcze podziwiam, jak wszystkich biegających - to nigdy nie był mój ulubiony sport;)
Wrzucili Cię dziś na główną stronę na Gazeta.pl :)
OdpowiedzUsuńSuper widziec ze Ci sie udalo i bardzo pozytywne jest fakt ze dzielisz sie swoim szczesciem, dzieki czemu inni tez moga uwierzyc i zmienic swoje zycie na lepsze. ja biegam od roku i sprawia mi to nieslychana satysfakcje. moment przebiegania mety maratonu porownalbym do chwili zdobywania zlotego medalu olimpijskiego - takie emocje temu towarzysza. dlatego kibicuje Ci goraco abys tez spelnila swoje marzenie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
ps. zapraszam rowniez na mojego blogu gdzie opisalem moja przygode z pierwszym maratonem.
http://coludziepowiedza.blogspot.com/2010/06/maraton-bcn-2010.html