Trzymaliście kciuki za projekt "Działania na rzecz zapobiegania zachorowaniu na raka szyjki macicy i leczenia zmian przedrakowych u kobiet mieszkających na przedmieściach Dakaru" złożony do konkursu "Polska pomoc zagraniczna 2011".
Kochani, trzymaliście skutecznie!!!
Fundacja Kultury Świata (której jestem wyrobnikiem) otrzymała dotację! Projekt który stworzyliśmy wspólnie z przewodniczącą KS i Dr Kocurem został oceniony pozytywnie i od czerwca ruszamy z badaniami przesiewowymi. Wcześniej kupno sprzętu, szkolenia itd. Do konkursu rozstrzyganego przez Departament Rozwojowy MSZ złożono 592 projekty, dofinansowanie otrzymało 114, czyli mniej niż 1 na 5. Ależ jestem szczęśliwa.
A rano biegałam. Sama w to nie wierzę - 72 minuty!!! Ubiegły tydzień miałam mocno treningowy, biegałam z Isabelle pędziwiatrem, robiłam ćwiczenia na stadionie, pojawił się prawdziwy plan - za dwa tygodnie 12km, w czerwcu albo lipcu półmaraton, a w październiku ... maraton!!! Ale jestem za bardzo podekscytowana by o tym pisać.
To niesamowite, ile rak zmienia w moim życiu...
:)))) Gratulacje!!!! I za projekt, i za bieganie, i za plany!!!
OdpowiedzUsuńBRAWO!
OdpowiedzUsuńGratulacje! Cieszymy się, że palce i inne kończyny zfioletowiały nam w tak szlachetnym celu :)
OdpowiedzUsuńGratulacje!
OdpowiedzUsuńTrzymam dalej,może coś jeszcze wycisnę z tych moich kciuczków :D
Och, bardzo Wam dziękuję
OdpowiedzUsuńTeraz się zastanawiam co dalej
bardzo się ciesze
no to plany na drugą połowę roku same się zrobiły...
Aniu, same fantastyczne wieści! Cieszę się :)
OdpowiedzUsuńPS. Gdzie ten maraton? W Poznaniu?
Wspaniałe wieści,że się spełniło:)i daje Tobie tyle radości oraz entuzjazmu do dalszego działania.Brawo Aniu!!
OdpowiedzUsuńHaniu, ja poznanianka, więc pewnie, ze w poznaniu. może jednak pobiegniesz dwa w tym roku?
OdpowiedzUsuńMichaelina, dziekuję
Podziwiam Cię Kobieto Fantastyczna z całego serca:)
OdpowiedzUsuńPru, zara zara, bez takich mje tu. Sie udalo slepej kurze ziarno. No może nie ślepej, ale na pewno nie fantastycznej.
OdpowiedzUsuńGratuluję! Dużo roboty Cię teraz czeka.
OdpowiedzUsuńZabawne - w poprzednim życiu uczestniczyłam w posiedzeniach tych komisji konkursowych MSZ, miałabym szansę o Tobie usłyszeć :)
Midi, no zartujesz?
OdpowiedzUsuńw jak poprzednim? moze znasz mojeogo bylego szefa?
Gratulacje!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńAnonimowy, niechcący mi się Cię usunęło ;)
OdpowiedzUsuńJa też chętnie poznam plan Twojej pracy, zakres obowiązków i kwotę za jaką odpowiadasz.
Buzi...
Nie wiem dlaczego Twoje myśli poszły w tę stronę. Ale masz rację , Twój blog to nie miejsce dla mnie i mam nadzieję, że konsekwentnie po przeczytaniu usuniesz również ten wpis.
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrowia.
A kto jest Twoim byłym szefem?
OdpowiedzUsuńMinistrów nie znam (osobiście tylko jednego :))
Hihihi, świat jest taaaki mały!
Skoro tak bardzo chcesz wiedzieć, wyjaśniam.
OdpowiedzUsuńW swoim wpisie (skasowanym przez Administartora):
1.Podałam kwotę dotacji - ta informacja nie jest w Polsce poufną.
2.Wyraziłam swoje zadowolenie z faktu , ze to mój kraj wspiera taką działalność.
3.Stwierdziłam, że chętnie zapoznałabym się z programem działań objętych projektem. W tym miejscu uwadze polecam tytuł projektu.
I to byłoby tyle. Dlaczego mój wpis wywołał taką reakcję ?
Aniu, gratulujemy:)
OdpowiedzUsuńMidi, świat bardzo mały, to prawda :D
OdpowiedzUsuńZe mnie tylko koordynator miejscowy, szefem projektu jest prezeska fundacji, doc ekspertem (najlepszym jakiego można sobie wyobrazić). Cóż, radości tym razem sporo, no bo dotyczy to "mojej" byłej choroby. Ale to w końcu projekt jak każdy inny, rękawy trza zakasać i ostro popracować.
A byli szefowie, cóż, jak to z byłymi, pozwólmy odejść w spokoju;)
Sylwia, dzięki piękne.
Prawdziwe gratulacje to poproszę za rok, jak projekt zostanie zakończony, efekty widoczne a sprawozdanie przyjęte ;)