wtorek, 15 lutego 2011

Walentynki srynki

Jak w tytule, swieto nie bardzo nas obchodzi. Jak tutaj po tylu latach okazywac sobie uczucie na zawolanie? A jesli akurat jestem nie w sosie?  No i w tym roku Walentynki przypadaja na muzulmanskie swieto Gamou (urodziny Mohameta), wiec Slubny pojechal do Tivavuone, gdzie jest siedziba bractwa Mouridow i dokad nalezy odbyc pielgrzymke. Zaopatrzylam go w liste z intencjami za ktore ma sie pomodlic :D

O ile my stare konie mozemy sobie takie "swieta" odpuscic, to jednak dzieciaki napompowane marketingowymi haslami chcialy jakos wyrazic swoje uczucia. Upieklam z Najmlodszym kruche ciasteczka, przy czym on uparcie wycinal serduszka, ja samochody. Zaniosl te swoje cuda do szkoly, nie wiem, kogo obdzielil, pretendentek pewnie wiele. Chlopczyk bardzo lubi dziewczece towarzystwo, wychowany z dwoma starszymi siostrami nie wstydzi sie bawic z dziewczynkami i jest dosc wyrozumialy dla ich... piskow.

W ubieglym tygodniu jego szkola zorganizowala wyscigi na stadionie. Najmlodszy zachecany przeze mnie caly miesiac dzielnie cwiczyl. Wyscig polegal na tym, ze podczas 15 min trzeba bylo przebiec jak najwiecej okrazen stadionu. Po kazdym okrazeniu dzieciaki otrzymywaly bransoletke, zwyciezala klasa, ktorej dzieci nazbieraly ich najwiecej. Wielkie bylo rozczarowanie Synka, gdy on nazbieral tylko 5, a koledzy po 9. Nie pomogly moje tlumaczenia, ze caly czas patrzylam i za zadne dziecko go nie wyprzedzilo - szedl leb w leb z corka kolezanki maratonki (ech te smaczki biegowe) i ze zadne dziecko, ba dorosly nie jest w stanie przebiec w 15 minut 9 okrazen. Koledzy po prostu oszukiwali biorac po kazdym okrazeniu po dwie bransoletki.
Na pocieszenie i w nagrode za zwyciestwo poszlismy na karuzele. Trzy rundki w zdezajacych sie samochodach, to zawsze poprawia humor osmiolatkom. A jesli do tego mozna gonic i zdezac sie z trzema slicznymi dziewczynkami - pelna szczescia.


teraz kibicujemy innej klasie, emocje nie pozwalaja usiedziec w miejscu


Mariocha podsunela mi pomysl na swietowanie. Zrobilismy sobie wieczor szczerosci i milosci - liste z punktami - kocham moja mame, bo...; moj synek jest wspanialy gdy...; Srednia jest najlepsza w ...
Oczy mi zwilgotnialy. Milosc jest jednak slepa - nie posiadam nawet 1/4 zalet, ktore mi dzieci przypisuja.

6 komentarzy:

  1. Jak widać w ich oczach i sercach posiadasz jeszcze wiele nieodkrytych zalet ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno posiadasz, i to jeszcze więcej. Fajne takie rodzinne walentynki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. a co Ci dzieciaki napisały? Dasz radę sie przyznać? Wtedy będziemy mogli potwierdzić, moze nie doceniasz się!

    OdpowiedzUsuń
  4. A jeśli dzieci wiedzą co mówią ? No ? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzieciaki zazwyczaj są szczere :) Fajne walentynki!

    OdpowiedzUsuń