sobota, 31 grudnia 2011

Przytulnie sylwestrowo

Zaraz sie skonczy ten rok. Dobry byl. I chwala mu za to. Oby kolejny byl jeszcze lepszy.

Zachowujac sie nadzwyczaj nieprzyzwoicie podczas minionych dwoch tygodni, imprezujac prawie do upadlego, wyczerpalam moje poklady energii przewidziane na zabawy w 2011 roku i dzisiajszy wieczor postanowilam spedzic pod kocykiem. Zaraz sobie utne drzemke, a wieczorem poogladam moze jakies filmy. Maz pojechal do mamy(dostal moje blogoslawienstwo), Syn z kuzynami po przewalaniu sie przez nasz dom od swiat, pojechal wreszcie do ciotki, Srednia siedzi z kompem pietro wyzej, a mnie cudownie grzeje kot. Grzeje, bo sie kurka oziebilo nagle. 18 stopni, wietrzysko, wszyscy kurtki powyciagali, a ja nawet skarpetki. Zapowiada sie wiec przytulnie, mieciutko, spokojnie i relaksacyjnie.

Kusza mnie troche dwa zaproszenia sylwestrowe, takie niezobowiazujace, pierwsze domowka przy zarciu (wiec z gory odpada), drugie - potancowka (moze jednak?).
Hm, pospie, moze gdy sie obudze, znajde jeszcze jedno, takie, ktore mnie jednak skusi?

Ach, odebralam wynik markeru SCC. 1,7. Wartosc referencyjna "ponizej 1,5". ?

2 komentarze:

  1. przytulnie pozdrawiam i dobrego nowego życzym!
    :*

    OdpowiedzUsuń
  2. pogodnego wejścia w 2012, niech szczęśliwy będzie i dobry:) ściskam

    OdpowiedzUsuń