sobotniego wieczoru i pelni.
Odbierajac Synusienieczka od kuzyna, zauwazylam wiszacy i uragajacy (a moze smiejacy sie? Wszystko zalezy od nastawienia) Ksiezyc w Pelni. Heh, tego mi trzeba bylo - wymowki, by wymowic sie z danego sobie slowa, ze nie tkne alku do Swiat Nadchodzacych. No bo skoro i tak ze spania nici (pelnia!), mozna spedzic wieczor milo i przyjemnie z jedyna osoba tykajaca alkohol w moim domu, czyli z sama soba.
Poniewaz domowe zrodelko w postaci nawiezionych ze sklepow lotniskowych buteleczek wyschlo, udalam sie do najblizszego monopolowego. Atmosfera jak w melinie, wystroj tez, panowie ogladajacy mecz i lypiacy na mnie przekrwionym okiem. W Senegalu 95% staniowia muzulmanie, ale kraj laicki jest, wiec na kazdym rogu mozna sie zaopatrzyc, na wypadek sobotniego wieczoru i pelni. Nikt sie z piciem alkoholu nie afiszuje, ale tez innowiercy nie musza sie po katach chowac ze swoimi butelkami, jak to ma np miejsce w sasiedniej Mauretanii.
Zakupilam Roziowe i czekajac az pan sprzedawca zawinie butelke schludnie i estetycznie we wczorajsza gazete, spojrzalam na wchodzacego pana. Nie ma bata, wchodzac do sklepu, domu, do jakiegokolwiek pomieszczenia, kazdy Senegalczyk sie przywita. A wiec... Salam Alejkum - padlo. Odpowiedzialam Alejkum Salam i ......heheheheh, nie udalo mi sie stlumic zlosliwego chichitu.
fajne
OdpowiedzUsuńkazdy kraj/religia ma swoje klimaty
i swoja malenka hipokryzje :)
czyżby ortodoksyjny somsiat? ;)
OdpowiedzUsuń