wtorek, 9 listopada 2010

Bissap ziółko

Na skolatane dzisiaj nerwy i palace poczucie wstydu popijam lokalne ziolka. Cha, pisalam, ze to bywa niebezpieczne? Alez ja popijam lokalne ziolka z apteki. Pierwsza paczuszka nazywa sie Aromatyzowany Bissap i jest na bazie hibiskusa, ale nie tego ozdobnego, tylko takiego o miesistych kwiatach:


Hibiscus sabdariffa
Schlodzony, z lodem i z duza iloscia cukru to narodowy napoj Senegalu. Doskonale gasi pragnienie i ma cudowny slodko-kwasny smak.Wspaniale smakuje z dodatkiem miety lub wymieszany z rozpuszczonym w wodzie owocem baobabu i mlekiem - smakowity koktajl. Bissap wzmacnia, oczyszcza, przyspiesza przemiane materii. I wydaje mi sie, ze jest antyoksydantem, chociaz nie szukalam nigdzie potwierdzenia.

Ja popijam na cieplo mieszanke: bissap, mieta, i citronella (trawa cytrynowa, ale ta pierwsza nazwa ladniejsza). Poslodzilam miodem, pycha.

2 komentarze:

  1. O to takie samo coś jak meksykańska Aqua de Jamaica, albo po prostu Jamaica. Pycha :)

    OdpowiedzUsuń