Na dwa tygodnie przed swietem Tabaski (Aid El Kabir), pracownie krawieckie pracuja przez 24 godziny. Wszedzie slychac furkotanie maszyn, a przed pracowniami, zainstalowanymi czesto w garazach, fruwaja kawalki kolorowych materialow. Na swieto kazdy musi miec nowe ubranie. Ja miec nie bede, bo za pozno poszlam do krawca, wszystkie terminy zajete. Jakos przezyje.
Kolejna oznaka, ze swieto tuz tuz, to gwaltowny wzrost populacji baranow w Dakarze. Bo swieto Aid El Kabir upamietnia biblijna ofiare Abrahama - kazdy pan domu musi kupic i zarznac barana. Wszystykie skwerki i trawniki zamieniaja sie wiec w targi barankow. Wyglada to tak
W dniu swieta, wiekszosc z nich zostanie zjedzona. Tradycja.
A dzisiaj swietowalam rocznice rozpoczecia leczenia, czyli pierwszej chemii i pierwszego radio. Dalam sobie w zyle z tej okazji. Nie, nie cisplatynka. Podwojna kawa przed poludniem, a wieczorem koniaczkiem malym.
I przy okazji, jeszcze raz dziekuje wszystkim, ktorzy ze mna przez to przeszli. Byliscie wspaniali!!!
Ostatnio w rodzinie toczyła się dyskusja, jak to jest mec męża Araba i jak wielka jest to katastrofa. To przy okazji tego, że siostrzenica Iksa randkuje z takimż.
OdpowiedzUsuńOgólnie stereotyp jest taki, że Arab wywozi dziewczynę do swojego kraju, zabiera paszport i przetrzymuje.
Ale przecież, jeśli się trafi na myślowo otwartego człowieka, to życie na pograniczu dwóch kultur jest bardzo ciekawe.
Pozdrawiam
echem, no nie wiem co odpowiedzec
OdpowiedzUsuńbo moj maz nie jest arabem, wiec nie wiem, jak to jest
geograficznie to chyba nawet do tej "arabii" blizej z polski niz stad
ale chetnie poslucham, jak to tam bywa, bo to dla mnie tez "egzotyczny" temat :D
Starałam się nawiązać do "egzotyczności" kultury, a nie męża-Araba. :)
OdpowiedzUsuńwiem, wiem :)
OdpowiedzUsuńtylko sie nie moglam powstrzymac, przed malusienkim dydaktyzmem
jest jak jest, dobrze, co nie znaczy, ze idealnie
tak jak napisalas - jesli sie trafi...
pozdrawiam
Arab czy nie Arab, nieważne.
OdpowiedzUsuńmnie nurtuje czy kupiliście już waszego barana.
odpowiem Joanno lakonicznie - jeszcze nie
OdpowiedzUsuńale dam znac i moze go przyfoce, jesli bedzie wystarczajaco przystojny
Kupcie przystojniaka, żeby i "cynaderki" byly pokaźnie smakowite i dla wszystkich straczyło icchhhh :/
OdpowiedzUsuńNo i torta szykuj z okazji swojej rocznicy! To był rok szczególny dla nas wszystkich, ech
hm, a co, tak Ci ta czesc ostatnio smakowala?
OdpowiedzUsuńprzecież wszystko co baranie smakowalo!
OdpowiedzUsuńo jacieniemogie, to Twój Stary zabija sam barana?
OdpowiedzUsuńdaj przepis co z nim robicie.
znaczy z tym baranem, jak go pichcicie.
no, widzialam jak sie wgryzalas w jaderka :P
OdpowiedzUsuńna cale szczescie juz odciete :D:D:D
nie, ale pomaga w zbrodni
to mieso tutaj inaczej smakuje, dobre jest, nie capi
grill i duszone, z zurawina
i wystarczy
Madame, ale Ty jesteś, że takie szczegóły pamiętasz. Toż to było ze cztery lata temu! jak swoje zęby wbijałam w martwe, pieczone... cynaderki, na tarasie u rodzinki Twojego Ukochanego
OdpowiedzUsuńno, dwno temu to bylo :(
OdpowiedzUsuń