sobota, 1 października 2011

Emocje. Silne?

Brak emocji i dreszczyku? Ok, najpierw przemoc.
Dwoch trzynastolatkow pobilo sie 30 metrow od mojego domu. Jeden wyciagnal noz, dzgnal drugiego w szyje, dokladnie w tetnice szyjna. Ofiara wykrwawila sie w ciagu trzech minut na oczach swego ojca, mojej pani sprzatajacej i kilku innych osob. Ojciec i syn byli moimi sasiadami, slabo ich znalam, zamieszkiwali pierdolnik. Kaluza krwi widoczna byla podobno przez kilka godzin.

Teraz sporty ekstremalne.
Wracalam z przedmiesc podczas deszczu. Ulica prowadzi w gore w dol, w gore, w dol. W dolinkach zebrala sie brudna, metna, syfiasta woda. Trzecia dolinka zamienila sie w prawdziwe jezioro, woda siegala do ponad polowy drzwi. Po powrocie do domu znalazlam "w silniku" smieci, ktore plywaly w wodzie.

Emocje.
Doc potwierdzil kolejne 4 RSM u badanych kobiet. Obiecal zoperowac je za darmo, musza zaplacic za leki, kroplowki itepe. Naradzamy sie z poloznymi jak uswiadomic kobietom powage problemu i unikalnosc okazji, ktora zostala im dana, by pospieszyly sie i leczenie zaczely od bilansu przedoperacyjnego, a nie wizyty u marabuta.

Czas
Malo go, a mimo to go marnotrawie. Efektem spedze jutro cala niedziele nad raportami, prezentacja i tekstami, ktore powinnam napisac na wczoraj.

10 komentarzy:

  1. Czas.
    Jak szybciej zrobisz, to szybciej przyjedziesz. Tu czeka parę osób ;)
    Dla ochłody. od 5 października ma być chłodno i deszczowo. Czekamy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a jak nie zrobie, to nie zarobie, hehehe
    no zmartwilas mnie z ta pogoda

    ale ale, po raz 3 w karierze PRZEGAPILISMY Z PANEM HA NASZA ROCZNICE SLUBU!!!

    Prosz... przypomnij mi jutro o urodzinach Najstarszej.

    OdpowiedzUsuń
  3. obejrzalam
    w rezrwcia Indian jest podobnie
    ale chyba nie az tak
    ingrid

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. ale z Ciebie imbecylek!! czy ja piszę, że nie podoba mi się blog bo brak w nim ekstremalnych numerów. Twoje emocje, uczucia, myśli, o to chodziło.Tego brakuje.

    OdpowiedzUsuń
  6. no imbecylek ze mnie, faktycznie
    tylko wiesz, gdy wokol zbyt duzo ekstremow, bodzce zbyt silne, emocje wylaczam by przezyc, by sobie samej w glowie nie dokladac

    OdpowiedzUsuń
  7. AniuHa, moim zdaniem niepotrzebnie się tłumaczysz. Twoje emocje, myśli i uczucia są tylko twoje i napiszesz o nich jak odczujesz taką potrzebę, a nie na życzenie czytaczy.
    Niestety emocji na zaprzyjaźnionych blogach nie brakuje, i marzę, żeby ich nie było tyle albo chociaż trochę mniej i innego rodzaju.
    Ja na twoim blogu odpoczywam - nie zrozum mnie źle, bardzo współczuję z powodu twoich kłopotów zdrowotnych, które nie pozwalają ci robić tego co lubisz, ale wiem, że są one czasowe i miną.
    A swoją drogą lubię twoje opisy z życia twojego i twojej afrykańskiej rodziny - dla mnie, rodowitej krakowianki, która poza 4-dniowym pobycie w Paryżu, nie wyściubiła nosa na świat, to prawdziwa egzotyka.
    pozdrawiam serdecznie
    Grażyna

    OdpowiedzUsuń
  8. Tez lubie czytac o zyciu, ktorego nie znam.
    To jest ciekawe, szczegolnie jesli opisuje je ktos, kto tak jak ja kiedys mieszkal w Polsce, bo punkt odniesienia mamy podobny.

    OdpowiedzUsuń
  9. okropne z tym zabójstwem. to takie niepotrzebne, zwykła kłótnia, a zaraz nóż. takie historie zawsze wzbudzają we mnie gniew, bo po co przedwcześnie ściągać śmierć? sama przyjdzie kiedyś tam.
    chyba największym przekleństwem ludzkości jest gniew. przez niego wiele się dzieje. i jeszcze brawura.

    OdpowiedzUsuń
  10. Aniu - jeszcze jeden pomysł. Piszę tu, bo poprzedniej notki nie widzę.
    Wejdź w projekt - komentarze - zaznacz co trzeba i oznacz "spam". Powinno pomóc.
    A mój komentarz wyślij w kosmos, jeśli taka wola:)

    OdpowiedzUsuń