26 lutego odbędą się w Senegalu wybory prezydenckie.
W ubiegly piatek Rada Konstytucyjna ogłosila listę kandydatów dopuszczonych do czynnego udziału w wyborach prezydenckich. Odchodzący prezydent Abdoulaye Wade rządzący od 2000 roku, konczy wlasnie druga kadencje, zatem zgodnie z konstytucja nie powinien mieć prawa do reelekcji. Ale... poprawka ograniczająca ilość kadencji do dwóch została wprowadzona gdy Wade był już prezydentem, a skoro prawo nie rządzi „wstecz”, to... jego kandydatura została uznana za ważną. Inna sprawa, że członkowie Rady Konstytucyjnej obdarowani zostali kilka dni wcześniej nowymi samochodami służbowymi i premią około 15 tys. EUR...
Na liście dopuszczonych kandydatów jest Abdoulaye Wade, ale nie ma Youssou N’Doura, znanego na całym świecie senegalskiego piosenkarza. Podobno zabrakło mu dwóch z wymaganych dziesięciu tysięcy podpisów popierających jego kandydaturę.
Decyzja rady wywołała protesty. Ruch M23 skupiający część partii opozycyjnych i ruchów obywatelskich zorganizował manifestację na Place de L’Obelisque. Podczas zamieszek zginął policjant, młody człowiek, który rozpoczął służbę zaledwie trzy miesiące wcześniej. Na północy kraju podczas tłumienia wystąpień zginęła starsza, sześćdziesięcioletnia kobieta i uczeń licealista. Niepotrzebne, przypadkowe ofiary.
Unia Europejska i USA opowiedziały się za uznaniem decyzji Rady Konstytucyjnej. Ciekawy głos to wypowiedź przewodniczącego NU – radzi on Wadowi, by „wsłuchał się w głos swojego narodu”. Ja dodam, że mówi on „trop c’ est trop”. Mówi też gorsze, ale nie będę przytaczać.
Jak sytuacja wygląda w tej chwili? Ruch M23 zapowiedział dzisiaj dalsze manifestacje. Burmistrz Dakaru uznal prawo opozycji do dzisiejszego zgromadzenia, jest więc nadzieja, że sytuacja nie wymknie się spod kontroli ani jednej, ani drugiej stronie.
W samym Dakarze jest spokojnie. Czuje się jednak napięcie, większość imprez kulturalnych i sportowych jest odwołana, dzieci zakończyły dzisiaj szkołę w południe. RP nie ma przedstawicielstwa w Dakarze, lecz w przypadku konieczności ewakuacji Ambasada Francji ma obowiązek nam pomóc. Dostaliśmy listę, w co należy się zaopatrzyć w domu, jak się zachować, co zabrać ze sobą. Bardzo dobra wiadomość (do oficjalnego potwierdzenia), że rodziny nie będą rozdzielane i senegalscy współmałżonkowie będą mogli wywjechać razem z nami. Zła wiadomość – ewakuacji nie będą podlegać zwierzęta domowe...
Wiesz, kiedy to czytam to sama zaczynam sie bac. Niby spokojnie, ale napiecie jest. Do tego te przygotowania moga nakrecac atmosfere strachu. A wizja potencjalnego rozdzielenia rodziny to taka zgnila wisienka na skwasnialym torcie.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za najnudniejsze wybory na swiecie.
Natalia
czy goście mają takie same prawa jak zwierzęta domowe?
OdpowiedzUsuń;)
jak znajdziesz wspolrzedne GPS naszego domu, to Cie wpisze na liste rodziny :P
OdpowiedzUsuńNatalia, no wlasnie, nie denerwuje sie na codzien, ale gdy zaczynam czytac te maile z ostrzezeniami i info... brrrr
OdpowiedzUsuńdobrze, ze rodziny nie beda rozdzielane
OdpowiedzUsuńmam jednak nadzieje, ze nic sie nie bedzie dzialo
A mnie żal zwierząt bo jak zwykle będą cierpieć przez człowieka. Dorosły człowiek robi masakrę - cierpią zwierzęta i dzieci. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńIngrid, ja tez mam taka nadzieje
OdpowiedzUsuńAnonimowy, no wlasnie, co z kicia? Cale szczescie, ze stary zapowidzial, ze sie nigdzie nie ruszy, nawet jak mu Unia miejsce w samolocie przygotuje