wtorek, 22 maja 2012

Mimetyzm


Zdjęcie zrobione kilka miesięcy temu, nie zwróciłam na nie wcześniej uwagi.

Jak to jest, że upodabniamy się do siebie, naśladujemy mimowolnie.

Najstarsza wracała zawsze po wakacjach z całym repertuarem min i powiedzeń Byłego. Cieżko mi się na to patrzyło.

Ja cmokam, mówię z zaśpiewem, macham łapami jak rasowa Afrykanka. Nie zawsze lubię to w sobie, to znaczy raczej tego nie lubię. Czy możliwy jest świadomy reset?

6 komentarzy:

  1. mój syn jest podobny do mnie i do ojca, często widzę w nim więc byłego, nie zawsze mi się to podoba, bo wyrzuciłam go z pamięci, a to jednak ją przywodzi.. ale taka już nasza natura:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja mruczę pod nosem (najgorsze) i moje dzieci robią to samo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. zdjecie jest piekne.
    reset wg mnie niemozliwy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Viki, no wlasnie, ciezko
    I.Bo, a to ciekawe...
    Haniu, tez tak uwazam
    Ingrid, zasmucilas mnie
    Marciocha - BO TAK!!!

    OdpowiedzUsuń