piątek, 29 czerwca 2012

Lobbujemy

Miałam zaszczyt i przyjemność polobbować w Parlamencie Europejskim, na rzecz pacjentów onkologicznych w Afryce. Chleb z tego siewu będzie pewnie za kilka lat, ale warto było. Projekty pomocowe unii skupiały się na chorobach zakaźnych. Aż do teraz.

Zdjęcie zrobiłam w Yeumbeul, podczas badań kobiet.
W organizację tego wydarzenia zaangażowanych było wiele wspaniałych osób. Wśród spikerów było dwóch lekarzy z Senegalu; niestety mój Ulubiony Doktor nie mógł przylecieć, ale obejrzeliśmy jego prezentację. Ja mówiłam o praktycznych rozwiązaniach przy wdrażaniu projektów przesiewowych.
Słuchając prezentacji dr Sankaranarayanana, a później dr Gaye (który wystąpił tu, w pierwszym poście mojego bloga, jako dr Wysoki Przystojniak), wzruszyłam się...

Małe samolociki niezmiennie wzbudzały we mnie nieufność. Aż do wczoraj. Lot POZ - Kopenhaga w małym gronie okazał się być całkiem znośny. Księżyc rzucał lekką poświatę na chmurkową pierzynkę. Tam, ponad chmurami, było tak spokojnie, pięknie, tak blisko... ideału (?)
Dobrze było.
pozdrawiam z KOP

Pozdrawiam z BRU

3 komentarze:

  1. I dobrze będzie, zobaczysz...Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu, podróżniczko, gdzie jesteś? W Polsce?:)
    To imponujące co robisz dla innych! Jestem pod wrażeniem:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj!
    Cieszę się, że trafiłam na Twojego bloga.
    Jesteś wspaniała!
    Pozdrawiam gorąco :*

    OdpowiedzUsuń