A u mnie właśnie tak się objawiła :D
i gdy wracałam z wieczornej nasiadówki, śmiała mi się prosto w nos, pełną gębą.
Musiałam się zatrzymać i pstryknąć.
Ciągle o Niej myślę, każdy dziwny odglos tłumaczę jako Jej obecność, zastanawiam się tylko, czy to możliwe, by była teraz blisko setek ludzi, którym Jej zabrakło?
Ech....
OdpowiedzUsuńPiękne.
no to i u mnie jest :),teraz mogę spokojnie zasnąć,dobranoc :)))
OdpowiedzUsuńOna jak nic. Pięknie. Dziękujemy.
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńOna, Ona. Też ją widziałam. Złośliwie daje po oczach ;)
OdpowiedzUsuńWiedzialam. Plytki, godzinny sen i dalej moge sobie tylko w nosie dubac do rana
OdpowiedzUsuń:(
malpa
i ja spać nie moge z nudów tivi łoglundom
Usuńa do mojego mieszkania wleciał wczoraj koliber, okrążył salon i wyleciał...
OdpowiedzUsuńCiągle o Niej myślę, każdy dziwny odglos tłumaczę jako Jej obecność, zastanawiam się tylko, czy to możliwe, by była teraz blisko setek ludzi, którym Jej zabrakło?
OdpowiedzUsuńjakby pięknie :)
OdpowiedzUsuńtia, ONA jest wszędzie ;)
OdpowiedzUsuńdziś też?
OdpowiedzUsuń