wtorek, 30 października 2012

Ona

A u mnie właśnie tak się objawiła :D
i gdy wracałam z wieczornej nasiadówki, śmiała mi się prosto w nos, pełną gębą.
Musiałam się zatrzymać i pstryknąć.


No bo przecież kto to może być jeśli nie Ona?

12 komentarzy:

  1. no to i u mnie jest :),teraz mogę spokojnie zasnąć,dobranoc :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ona jak nic. Pięknie. Dziękujemy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ona, Ona. Też ją widziałam. Złośliwie daje po oczach ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiedzialam. Plytki, godzinny sen i dalej moge sobie tylko w nosie dubac do rana
    :(
    malpa

    OdpowiedzUsuń
  5. a do mojego mieszkania wleciał wczoraj koliber, okrążył salon i wyleciał...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciągle o Niej myślę, każdy dziwny odglos tłumaczę jako Jej obecność, zastanawiam się tylko, czy to możliwe, by była teraz blisko setek ludzi, którym Jej zabrakło?

    OdpowiedzUsuń