piątek, 12 listopada 2010

wywalilam

post o biologicznym

zeby mi tu nie smierdzialo i nie zasmiecalo

5 komentarzy:

  1. oj, szkoda, to był taki ładny post, trochę historii z Twojego życia. Ale jak bez tego wpisu masz się czuć lepiej, to niech Ci będzie!

    A jak Wasz baran? Kiedy go kupicie?

    OdpowiedzUsuń
  2. zdecydowanie lepiej
    przesadzilam

    barana kupimy we wtorek w Mbour u mamy M. Jesli pojedziemy, bo dzisiaj korzonki mi walnely i prawie nie chodze
    psia mac

    OdpowiedzUsuń
  3. Lecz korzonki kobieto i jedź po barana! :)
    Trzymam kciuki za jedno i za drugie! :)
    A postem się nie przejmuj! Czasem człowiek musi coś napisać a potem po prostu wypieprzyć do śmieci!- taka specyficzna terapia!

    OdpowiedzUsuń
  4. czyli ten post o biologicznym to było takie oczyszczenie? i teraz będziesz już tylko dobrze o nim myśleć....? da się? to działa?

    czekając na relacje, jak w tym roku smakował baran, jego cynaderki, pośladeczki, żeberka i inne części...
    spać idę
    oczy się kleją
    a ręce do klawiatury pommimo to przyczepione
    dziwne to życie marków nocnych
    te stworzenia chyba boją się iść spać
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. I bardzo dobrze ;))) Wywalone- oczyszczone - zamiecione.

    Ale i tak jakbyś czegokolwiek potrzebowała dawaj znaki ;)


    http://mamczerniaka.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń