piątek, 3 lutego 2012

23 dni do wyborów

Piątek. Dla muzułmanów dzień świateczny. Wczesnym popołudniem odbywają się w meczetach modlitwy, wierni wysłuchują kazań. W pierwych latach mojego pobytu w Senegalu, trudno było mi zaakceptować ten porządek: urzędy nieczynne po południu, prywatne firmy rozciągają południową piątkową przerwę do dwóch godzin. Po pewnym czasie dostrzegłam pozytywne strony - ludzie wracają z meczetu w prawdziwie świątecznym nastroju, oczyszczeni, nastawieni pozytywnie do świata i innych ludzi. W przeniesieniu na nasz prywatny grunt, oznacza to po prostu dobry początek weekendu.
Pewnie bluźnię... trudno.

Dzisiejszy piątek był szczególny z dwóch powodów: przeddzień muzułmańskiego święta Maulud (miejscowa nazwa Gamou) czyli Narodziny Proroka oraz uroczystości pogrzebowe Mamadou Diopa. Rodzina zmarłego zaapelowała o mediach o spokój i rozsądek - niech ta ofiara nie pójdzie na marne...

Święto Maulud obchodzone jest tradycyjnie w mieście Tivaouane, siedzibie bractwa Tidianija. Setki tysięcy pielgrzymów udają się do Tivaouane i tam poświęcają całonocnej modlitwie. W czwartek prezydent Wade złożył wizytę szefowi duchowemu bractwa, przemawiał dziesięć minut, lecz odpowiedź khalifa trwała zaledwie dwie minuty - skrzętnie odnotowały media. Wszystko jest więc jasne - Wade nie ma co liczyć na poparcie tej najliczniejszej konfraternii muzułmańskiej.

Mój ulubiony dakarski meczet - Mosquée de la Divinité
(ze strony cliophoto)

2 komentarze:

  1. Aniu! Och jak Ty umiesz informowac! Wciagnelas mnie w tematyke Senegalu calkowicie. Ogromne dzieki!Pisz prosze i informuj. W mediach europejskich cisza, zupelne milczenie... Pozdrawiam KASIA

    OdpowiedzUsuń