poniedziałek, 30 kwietnia 2012

O seksie

Seks musi być. Musi i już. Najlepiej, żeby był bardzo udany. Chociaż ja uważam, że jeśli jest tylko udany, a bardzo udany tylko czasem, to tez jest dobrze. Piszę to, bo taka jedna fajna Kobitka z Rakelą mnie natchnęła.

Gdyby zabawić się w skojarzenia, wyszłoby, że w powszechnym mniemaniu "rak" i "seks" są oddalone od siebie o lata świetlne. Poprzytulać się - TAK, uprawiać seks - NIE!

Ale przecież istnieją "potrzeby" partnera/partnerki i swoje własne. "A feee", zakrzykną niektórzy. "Chory walczy o życie, więc nie w głowie mu TE sprawy", powiedzą inni.

Chorowanie na raka trwa długo. To nie tydzień, dwa; mówimy o miesiącach i latach. W tym czasie możemy czerpać przyjemność i dawać ją. A jak? Ha! Na 1001 nocy/ ups, pardon, sposobów.

No dobra, opiszę coś dosłowniej.
Poniżej tzw ekspandery. Do czego slużą? Do treningu rozciągliwości pochwy po naświetlaniach okolic miednicy mniejszej. Podczas naświetlań tkanki tracą swoją naturalną rozciągliwość, CZEBA się więc PO ZAKONCZENIU LECZENIA trenować, delikatnie rozciągając.

piątek, 20 kwietnia 2012

Trzy tygodnie pozniej

Bo czujemy przymus bilansowania. Z powodu tej CzterDziestKi.
Chyba to mnie najbardziej zdolowalo. Ze przegapilam, przebumblowalam, a moglam tak wiele, potencjal byl spory, tylko wykonczenia zawsze braklo... Dolujace....

No ale przeszlo, poszlo i nie wroci.

Mam wielka chetke na bycie fajna starsza pania. Nie wiem jak to zrobic.

Przyciagam wzrok niekonwencjonalnoscia (biala, mala, pedzi jak pedziwiatr), a chcialabym sie schowac w tlumie. Przed oczami gapiow chowam sie w domu, przed oczami domu w necie. Zycie mi przecieka przez palce. Nie lubie siebie takiej.

wtorek, 3 kwietnia 2012

Uch

Przezylam. Ale ciezko bylo i ciezko bedzie.
Zaprawde powiadam Wam, nie jest fajnie miec od kilku dni 40 lat.

Wasza ryczaca w wieku balzakowskim
40+